Wkrótce po ufundowaniu kościoła już w XVIII w. została założona również szkoła ewangelicka, do której przyłączono gminy wyznaniowe Wiesau i Klein Waltersdorf. Otwarcie tej szkoły nastąpiło 12 marca 1744 r. Mieściła się ona początkowo w wynajmowanych pomieszczeniach domów nr 68 i 80. W roku 1753 zarząd kościelny wykupił od owdowiałego senatora Thamma kamienice mieszczańskie nr 77 i 121. Na należących do tych budynków gruntach rozpoczęto budowę obiektu na cele szkolne. Najpierw był to budynek rektoratu, ale ponieważ nie starczyło środków na budynek szkolny, zdecydowano się umieścić klasy w budynku rektoratu. Już w 1755 r. pierwsze klasy zostały wprowadzone przez pastora Ulbera do nowego budynku. Dopiero później (1783) doszło do kolejnej budowy na miejscu zrujnowanego domu kantora. W wyniku kwesty generalnej zebrano na ten cel 211 talarów i 8 groszy; ze swojej strony dołożono jeszcze 657 talarów i 8 groszy i tak rozpoczęto realizację budynku, który 26 października 1783 r. został poświęcony i oddany do użytku szkolnego. W tej szkole zatrudnionych było trzech nauczycieli. W nowszych czasach wystąpiła potrzeba budowy większego budynku szkolnego. Rozpoczęto kwesty i szukano dobroczyńców. Fabrykant skórzany Jäckel przekazał 200 talarów na budowę nowej szkoły. Grunt pod budowę zarówno kościoła jak i szkoły przekazał Ernst Heinrich Kramsta.
Społeczeństwo w Bolkenhain było w większości ewangelickie, stąd szkoła ewangelicka była największą w mieście, jeśli chodzi o ilość uczniów. Jednopiętrowy budynek szkolny z roku 1860 przy Freiburger Strasse (obecnie ul. Niepodległości 12) został w roku 1903 powiększony o dobudowanie jednej kondygnacji z uwagi na wzrastającą liczbę uczniów. Szkoła była najpierw 6-, następnie 7- a ostatecznie 8-klasowa. Liczba uczniów w roku 1926 wynosiła około 500, od 1928 r. wzrosła do ok. 600, później nawet 700. Horst Schönfeld relacjonuje, że jak w roku 1929 wrócił do Bolkenhain, jego klasa liczyła 68 uczniów. Dwie klasy były dziewczęce, dwie chłopięce a reszta mieszane. Nadzór nad szkołą sprawowali inspektorzy szkolni, najczęściej duchowni, wśród nich ówczesny pastor Paul Langer. Później byli to wizytatorzy szkolni, spośród których warto wymienić Fedora Sommera, Steinkopfa i dr Günthera. Wzrost liczby uczniów spowodował, że jedna klasa szkoły podstawowej została umieszczona w pobliskim budynku sióstr szarytek (obecnie Villa Elisabeth przy ul. Poprzecznej). Ogólnie mówiąc, szkoła była na dobrym poziomie, jedynie niedomagała gimnastyka i sport. To, co oferowano w ramach tego przedmiotu było często jedynie na papierze, a ponieważ w mieście nie było hali sportowej, zajęcia mogły być realizowane jedynie w sezonie letnim i to przy bezdeszczowej pogodzie. Ciągłe wypadanie lekcji gimnastyki i sportu doprowadziło w jednej z klas kończących do buntu, który został podstępnie stłumiony i zakończył się „masową egzekucją”, tzn. wszyscy uczestnicy buntu czyli cała klasa została oblana na egzaminie końcowym. Wpłynęło to ujemnie na dobry klimat szkoły na długie lata i taka „regulacja” odczuwana była jako niesprawiedliwość. Ponadto trzeba powiedzieć, że w szkole dochodziło do niewielu bezprawnych ingerencji. Nigdy więcej nie powtórzyło się zamknięcie w szafie nieposłusznej dziewczyny, po ostrej interwencji jej wzburzonej matki. Sytuacja ze sportem w szkole zmieniła się, gdy rektorem został Horst Schönfeld. Mimo ograniczonych warunków okazało się, że da się coś osiągnąć, a środkiem do tego było współzawodnictwo młodzieży. Nastąpiły systematyczne przygotowania do konkursu drużynowego w skoku w dal, podczas którego można było zdobyć przechodnią plakietę Jahna . Dzięki solidnej pracy udało się zdobyć tę plakietę trzy razy z rzędu i pozostała ona na stałe w szkole. Jeśli chodzi o wycieczki szkolne, to nie było to coś powszechnego. Z reguły odbywały się one po najbliższej okolicy. Rektor Schindler wziął kilka razy swoją klasę na Śnieżkę, rektor Kaergel natomiast zdobył się na 2-dniowy wypad w Karkonosze. Newralgicznym punktem szkoły była „szkolna uliczka” –najkrótsze dojście z Góry Ryszarda do szkoły, szczególnie w zimie. Nadawała się ona szczególnie do zjeżdżania i była potem śliska i gładka jak lustro. Kiedyś nauczyciel Berger podczas skręcania w uliczkę został najechany i to jeszcze przez dziewczynę. Na szczęście obyło się bez groźniejszych następstw. Do I wojny światowej przy szkole działał korpus grających na piszczałkach i werblach, który został wyszkolony przez starego żołnierza i znajdował wiele okazji do występów, Przede wszystkim były to święta szkoły, które rozpoczynały się pochodem przez miasto a kończyły wesołymi wybrykami na łące. Innymi wydarzeniami były koncerty śpiewacze, które prowadził rektor Schindler, a które odbywały się razem ze szkołą katolicką przy współudziale kantora Conrada. Na jednym z koncertów był wcześniejszy dyrektor spektakli królewskich w Berlinie hrabia Bolko von Hochberg z Roztoki z długą brodą – imponujące zjawisko w sali hotelu „Deutsches Haus” (po wojnie Hotel Bolków). W okresie Bożego Narodzenia wokół choinki ustawionej w Rynku odbywało się śpiewanie kolęd z udziałem 3 szkół. Szczególnie lubianym i cenionym przez kolegów był rektor Tost ze względu na przyjacielskie i ludzkie podejście, do tego był uzdolnionym pedagogiem, który rozumiał, jak podbić serca swoich uczniów. Zastosował w tej szkole wspaniałe metody, które przynosiły uczniom niesamowite wyniki. Eksperyment szkolny wyróżniał się zdecydowanie, nosił on nazwę „Przez własne działanie do samodzielności” . W tym okresie (koniec lat trzydziestych) szkoła liczyła 10 klas podstawowych, ale klasy I i II były jeszcze podzielone na Ia i Ib oraz IIa i II b, ponieważ te roczniki były bardzo liczne. Niedobór nauczycieli wywołany wojną spowodował konieczność utworzenia szkoły zbiorczej (połączono szkołę katolicką i ewangelicką), w której jedynie nauka religii była rozdzielona a pozostałe przedmioty były wspólne. Chociaż nie znano wtedy jeszcze pojęcia rad rodziców, stosunki na linii rodzice-nauczyciele były dobre. W szkole panowała dyscyplina, chętnie do niej uczęszczano a jej osiągnięcia były doceniane przez władze nadrzędne.
Opracował M.Janas na podstawie „Chronik der Stadt Bolkenhain in Schlesien” dr A.Teichmanna oraz „Rückblick auf das Schulwesen in Bolkenhain” A.Lahmera